Szybki i pyszny deser? Odpowiedź: kieszonki na bazie ciasta francuskiego z jabłkiem. Deser szybki do wykonania, lekki i smaczny. Z tej racji, że dziś praktycznie w każdym sklepie spożywczym możemy kupić gotowe ciasto francuskie wykonanie kieszonek nie stanowi większego kłopotu.
Ciasto francuskie warto mieć zawsze w lodówce, tak "w razie gdyby...", tak samo jak gorgonzolę i mozzarellę czy też szpinak w zamrażarce. Niespodziewana wizyta gości? 30 minut wystarczy, by przyjąć naszych przyjaciół kieszonkami z jabłkiem. Kieszonki można również nadziać wytrawnym farszem, ale o tym napiszemy później.
Ciasto francuskie warto mieć zawsze w lodówce, tak "w razie gdyby...", tak samo jak gorgonzolę i mozzarellę czy też szpinak w zamrażarce. Niespodziewana wizyta gości? 30 minut wystarczy, by przyjąć naszych przyjaciół kieszonkami z jabłkiem. Kieszonki można również nadziać wytrawnym farszem, ale o tym napiszemy później.
Potrzebujemy:
- porcję ciasta francuskiego
- 2 duże jabłka
- jajko
- łyżkę cukru
- cynamon
Wykonanie:
Jabłka obieramy ze skórki, usuwamy gniazda nasienne, kroimy w kostkę, wrzucamy do garnka, zalewamy niewielką ilością wody. Na wolnym ogniu dusimy jabłka aby nieco zmiękły. Dodajemy do nich cukier oraz cynamon do smaku. Kiedy jabłka lekko zmiękną a woda odparuje zestawiamy z gazu.
Ciasto tniemy na 15 kwadratów, nakładamy na nie porcję farszu z jabłek i łączymy ze sobą cztery narożniki, tak aby kieszonki były zamknięte, układamy je na blaszce wyłożonej pergaminem. Roztrzepujemy jajko i smarujemy nim nasze kieszonki. Wkładamy do nagrzanego piekarnika na ok. 15 do 20 minut. Temperatura pieczenia 180 stopni.
Kieszonki z jabłkiem smakują doskonale z winem np.: PORTO TAWNY
Smacznego!
Przesmakowite zdjęcia :) I na pewno doskonale pasują do porto :)
OdpowiedzUsuńZapewniamy, że tak!
UsuńKieszonki bardzo pyszne.Czekam na następne przepisy.Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńbardzo nas to cieszy!
Usuńja się pytam gdzie przepis na "Izabelki"?!
OdpowiedzUsuńProszę Państwa, jeśli ,macie "dwie lewe" do gotowania, a w zanadrzu tylko ruski opiekacz (...jak to stwierdziła moja Stwórczyni, "piecyk na pół blaszki"), brak środków na wykwintne danie, a koniecznie musicie sprawić wrażenie, że jako tako znacie się na "garach", to polecam absolutny fenomen - "Izabelki". Jak spostrzegłyśmy (ja i moja wada wzroku), takowy przepis nie pojawił się jeszcze na tutejszym blogu... no ale może nasze Politolożki zostawiają najlepsze na koniec... :)