Dzień św.Walentego - Święto Zakochanych ♥
Dzień Zakochanych już od Średniowiecza obchodzony jest w południowej i zachodniej Europie i trudno sobie to wyobrazić, widząc praktycznie wszędzie czerwone serca, róże i skrzydlate amorki. Zwyczajem w tym dniu jest wysyłanie listów z wyznaniami miłości. Możliwe, że zwyczaje związane z tym dniem nawiązują do starożytnego święta rzymskiego, zwanego Luperkaliami, obchodzonego 14 - 15 lutego ku czci Junony, rzymskiej bogini kobiet i małżeństwa, oraz Pana, boga przyrody. Brytyjczycy zaś, uważają to święto za własne z uwagi na fakt, że rozsławił je na cały świat sir Walter Scott żyjący w XVIII wieku.
Do Polski święto przybyło wraz z nowym ustrojem i stanowi konkurencję dla Nocy Kupały - słowiańskiego święta miłości.
Jak wiadomo stałym elementem Walentynek jest wysyłanie do siebie listów miłosnych, wręczanie drobnych upominków, kwiatów czy słodyczy. Według nas wspaniałym prezentem może być wspólna kolacja, bo jak wiadomo przez żołądek do serca!
Naszą propozycją na romantyczny wieczór jest pieczona figa na przystawkę, pyszny łosoś na danie główne i deser w świątecznej oprawie.
PRZYSTAWKA
Pieczona figa
O tej porze roku, kupno świeżych owoców figowca może nie należy do najłatwiejszych, ale znajdziecie je na pewno w delikatesach typu Alma, Bomi czy Piotr i Paweł.
- 2 świeże, dojrzałe figi
- 2 plastry wędzonego boczku (lub szynki parmeńskiej/szynki szwarcwaldzkiej)
- kawałek mozzarelli lub 2 mini mozzarella
- oliwa do wysmarowania naczynia żaroodpornego
- sól i pieprz
- ocet balsamiczny
- rukola lub sałata dekoracyjna
1. Figi myjemy, osuszamy ręcznikiem papierowym. Piekarnik nagrzewamy do temp. ok 180-190 stopni C.
2. Ostrożnie nacinamy figi od ogonka na krzyż (nie za głęboko), wkładamy do naczynia żaroodpornego i wstawiamy do piekarnika na ok.5 minut, pilnujemy, chodzi o to by figa się otworzyła.
3. Wyjmujemy naczynie z pieca, do każdej figi wkładamy kulkę/kawałek mozzarelli, owijamy szynką/boczkiem. Wkładamy do piekarnika i ponownie pieczemy w temp.180 stopni C ok 12-15 min, pilnując by nie przypalić sera i szynki.
DANIE GŁÓWNE
Łosoś
Danie lekkie i zdrowe, przy okazji ładnie wygląda. Najważniejsza jest świeżość ryby. Możemy wybrać dzwonka lub podać zgrabne kawałki fileta.
- 2 dzwonka z łososia
- olej do posmarowania naczynia
- 4 łyżki masła czosnkowego (patrz: przepis na grzanki podane do kremu z kalafiora) ewentualnie zwykłego
- świeży koperek
- cytryna i skórka
- sól i pieprz
1. Rybę myjemy, osuszamy, polewamy sokiem z cytryny, posypujemy solą i pieprzem. Naczynie żaroodporne smarujemy olejem.
2. Układamy dzwonka w naczyniu, na każdy kawałek kładziemy po 1 łyżce masła, resztę zostawiamy w naczyniu. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180-190 stopni C, pieczemy ok 30 minut.
3. Przed podaniem łososia posypujemy świeżym koperkiem i skórka z cytryny.
3. Przed podaniem łososia posypujemy świeżym koperkiem i skórka z cytryny.
DESER
Truskawki w lutym nie są truskawkami, które najbardziej lubimy, ale stanowią świetne zwieńczenie kolacji. Do tego czekoladowe praliny zrobione samodzielnie - fakt są pracochłonne, ale zapewniamy, że warto je zrobić. Jeszcze zdążycie przed kolacją!
Truskawki w czekoladzie:
- kilka truskawek, albo cała góra - według uznania
- mleczna czekolada rozpuszczona w kąpieli wodnej (lub w mikrofali)
Umyte i osuszone truskawki (z szypułkami) zanurzamy w płynnej ale nie gorącej czekoladzie, mnie więcej do połowy, odkładamy na arkusz papieru do pieczenia by czekolada zastygła.
Praliny czekoladowe, z tych proporcji wychodzi ok 35 sztuk.
- opakowanie ciastek Digestive
- 2 łyżki cukru wanilinowego
- 200 g serka mascarpone
- 300 g kremu czekoladowego tylu nutella
- 50 g gorzkiej czekolady + 125 g mlecznej - rozpuszczonych razem w kąpieli wodnej lub mikrofali (proporce można odwrócić)
- 2 duże łyżki cukry pudru
1. Ciastka kruszymy na piasek, wsypujemy do miski, dodajemy krem i serek mascarpone, dosypujemy cukier waniliowy.
2. Łyżką lub mikserem na wolnych obrotach (łatwiej) mieszamy składniki na gładki krem. Całość wstawiamy do lodówki na ok 1h, aż masa stwardnieje.
3. Po wyjęciu z lodówki formujemy zgrabne kulki wielkość małego orzecha włoskiego,będą sie lepić - obtaczamy w cukrze pudrze, kładziemy na talerz/tacę wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawiamy do zamrażarki na ok 30 min, kule muszą stwardnieć. W tym czasie rozpuszczamy czekoladę
4. Po wyjęciu z zamrażalnika, każdą pralinę obtaczamy w czekoladzie - to najtrudniejsza część, najłatwiej wykonać to po prostu z pomocą rąk (będziecie mieli czekoladę na całych dłoniach), ponownie układamy na tacy, dekorujemy. czekolada musi zastygnąć.
5. Praliny przechowujemy w lodówce.
WSZYSTKIEGO MIŁOSNEGO! ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz