Czasami ma się dość zwykłych gotowanych ziemniaków. Uniwersalne warzywo, bez którego nie ma w polskim domu obiadu, może mieć wiele wcieleń: pieczone, smażone, gotowane, z ogniska, na słono, na ostro... Jednym z wielu przepisów jest ten na ziemniaki księżnej.
To wynalazek słynnego francuskiego szefa kuchni Auguste Escoffiera. Pierwszy raz przyrządzono je podobno w 1890 roku na cześć księżnej Kentu. Od tego czasu przygotowyje się je jako dodatek do wykwintnych dań w najlepszych restauracjach świata. Nie są trudne do zrobienia, więc nic nie stoi na przeszkodzie by zrobić sobie coś wykwintnego w domu i to bez nakładu nie wiadomo jakich środków, produktów i pracy:)
Składniki - ilość sztuk uzależniona od tego jak duże rozetki zrobimy, moje miały ok 2-3 cm średnicy:
- 1-1,5 kg ziemniaków
- 4-5 żółtek
- 20-30 g masła
- 20 ml oliwy
- 3,5 łyżki chrzanu, najlepiej świeżo startego, ale może też być taki ze słoiczka
- 1 łyżeczka soli
- biały pieprz do smaku
- Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie do miękkości. Piekarnik nagrzewamy do temp. 220 stopni C. Ugotowane ziemniaki odcedzamy, rozgniatamy na puree.
- Dodajemy żółtka, oliwę, masło i chrzan. Dokładnie mieszamy, doprawiamy do smaku.
- Masę przekładamy do rękawa cukierniczego z końcówką w kształcie gwiazdki. Wyciskamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia rozetki dowolnej wielkości.
- Wstawiamy do piekarnika i pieczemy ok 10-12 minut (lub dłużej - w zależności od wielkości), aż czubki ładnie się zarumienią. Podajemy gorące.
Smacznego!
Przepis pochodzi z dodatku (sprzed kilku lat) Gazety Wyborczej: Kulinarny atlas świata, "Ziemniaki w roli głównej" :)
Świetna propozycja! Uwielbiam ziemniaczane urozmaicenia. Muszę zrobić!
OdpowiedzUsuńWarto zrobić, przygotowanie zajmuję trochę, ale warto:)
UsuńBardzo ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńPomysł ciekawy i wiekowy :) lubimy korzystać ze starych receptur!
UsuńŚwietny pomysł! Muszę kiedyś go wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie!:)
UsuńNa mojej studniówce byly właśnie podane pod nazwą "szyszki" do tej pory nie mam pojecia dlaczego :D
OdpowiedzUsuńSzyszki? hmmm, ciekawe dlaczego:)
UsuńPrzepyszne! Często jadam je tu we Francji, ale tylko w tych tradycyjnych restauracjach. Dziękuję, że o nich przypomniałyście :-)
OdpowiedzUsuńno to cieszymy sie bardzo:) u nas, w restauracjach raczej trudno je znaleźć, niestety.
Usuńrewelacyjny dodatek :) kapitalny pomysł!
OdpowiedzUsuń:) zgadzamy się, pasuje do wielu dań.
UsuńZapiekane ziemniaczane purre... I tu mnie masz! Teraz zdecydowanie muszę je zrobić!
OdpowiedzUsuńpomysł w sumie banalny, a smakuje i prezentuje się świetnie :)
UsuńPierwszy raz zrobiłam ten przepis i powiem szczerze... wielkie wow. Bardzo fajnie podane, apetyczne i smaczne – idealne jako dodatek na imprezę, czy do piwa. Na pewno będę korzystać z tego przepisu częściej, dzięki!
OdpowiedzUsuń